Dlaczego FiDA to szansa, a nie koszt. Perspektywa biznesowa
Nadchodząca regulacja FiDA to dla wielu instytucji finansowych synonim kolejnych obciążeń regulacyjnych. To jednak niebezpiecznie krótkowzroczne podejście, przed którym coraz częściej ostrzegają firmy analityczne i doradcze. EY podkreśla, że podejście ograniczone jedynie do spełnienia wymogów regulacyjnych „może wiązać się z realnym ryzykiem utraty klientów”.1 Tymczasem organizacje, które potraktują FiDA jako szansę, mogą nie tylko wzmocnić relacje z klientami, ale także otworzyć nowe modele biznesowe i zbudować trwałą przewagę konkurencyjną.
Co warto wiedzieć:
- FiDA zmienia zasady gry – to nie tylko regulacja, ale początek nowego modelu dostępu do danych finansowych w czasie rzeczywistym.
- Ryzyko i szansa – instytucje, które potraktują FiDA jako przykry obowiązek, mogą stracić klientów; ci, którzy zobaczą w niej szansę, zyskają przewagę rynkową.
- Technologia w centrum – spójne dane i nowoczesne API stają się fundamentem nie tylko zgodności, ale też personalizacji usług i nowych modeli biznesowych.
FiDA i open finance. Nowy model relacji z klientem
FiDA, Financial Data Access, to projekt rozporządzenia Unii Europejskiej, przedstawiony w czerwcu 2023 roku, którego celem jest stworzenie jednolitych zasad tzw. otwartego finansowania (ang. open finance). Ma zapewnić klientom oraz uprawnionym podmiotom dostęp w czasie rzeczywistym do szerokiego zakresu danych finansowych – od rachunków bankowych, przez kredyty i ubezpieczenia, aż po inwestycje i aktywa cyfrowe. FiDA, która zacznie obowiązywać od 2027 roku, sygnalizuje potrzebę stopniowych przygotowań instytucji w obszarze systemów, procesów i technologii.
Monetyzacja danych finansowych
FiDA sprawia, że dane finansowe przestają być wyłącznie obowiązkiem regulacyjnym, a stają się nową klasą aktywów, które instytucje mogą monetyzować, tworząc dodatkowe źródła przychodów i nowe modele biznesowe
Potencjał biznesowy jest ogromny: rynek monetyzacji danych w Europie już w 2023 roku osiągnął wartość ponad 800 mln USD i rośnie w tempie blisko 25% rocznie. Globalnie może urosnąć do ponad 16 mld USD do 2030 r2. Instytucje, które wykorzystają FiDA strategicznie, zyskają dostęp do nowych źródeł przychodów i szybszego wzrostu niż konkurencja.
Koszt compliance czy inwestycja w przyszłość?
Nadchodząca regulacja FiDA może być postrzegana przez sektor finansowy jako kolejne wyzwanie, koszt i skomplikowany obowiązek do wdrożenia. To zrozumiała, lecz niebezpiecznie krótkowzroczna perspektywa. W rzeczywistości, FiDA może być jednym z najważniejszych katalizatorów zmiany od lat. To impuls, który może przekształcić wewnętrzne, „ważne, ale niepilne” projekty modernizacji danych w strategiczny priorytet z mocnym, niepodważalnym uzasadnieniem biznesowym.
Spróbujmy odwrócić narrację. Wymogi takie jak FiDA, czy potrzeba ciągłego, dynamicznego monitorowania całej relacji z klientem, nie muszą być postrzegane jedynie jako koszt. Można je potraktować jako szansę na zbudowanie jednego, spójnego fundamentu pod realną przewagę konkurencyjną i doskonałe doświadczenie klienta (CX). To moment, w którym inwestycja w zgodność regulacyjną staje się jednocześnie inwestycją w przyszłość relacji z klientem.
FiDA a PSD2: jakie wnioski płyną z poprzednich regulacji?
Tak jak w przypadku PSD2 — regulacji, która otworzyła bankowe API w Europie — wiele instytucji potraktowało wymogi wyłącznie jako obowiązek i osiągnęło minimalne korzyści.
Roland Berger podaje, że ponad 80% banków deklarowało, iż PSD2 to szansa, ale w praktyce niewielu wdrożyło nowe przypadki użycia na szeroką skalę.3 Z kolei liderzy, którzy zbudowali platformy i usługi oparte na agregacji danych, odnotowali realne efekty: lepsze doświadczenie klienta (CX), większą retencję oraz szybszy wzrost przychodów. FiDA będzie działać podobnie — tylko ci, którzy wyjdą poza compliance, zyskają trwałą przewagę konkurencyjną.
Co oznacza regulacja FiDA w praktyce dla banków i ubezpieczycieli?
W założeniach FIDA zobowiązuje instytucje finansowe do zapewnienia klientom i upoważnionym przez nich stronom trzecim dostępu do ich danych w czasie rzeczywistym, w sposób bezpieczny i kontrolowany. Dotyczy to nie tylko banków, ale całego spektrum podmiotów, w tym ubezpieczycieli. Otwiera to drogę do prawdziwie holistycznego spojrzenia na finanse klienta, od codziennych płatności, przez polisy ubezpieczeniowe, aż po cele emerytalne.
Trzy filary FiDA, które zmienią sektor finansowy
Z perspektywy strategii biznesowej i technologicznej, trzy mechanizmy stają się kluczowe w nowym otoczeniu rynkowym:
- Dostęp przez API w czasie rzeczywistym – obowiązek natychmiastowego udostępniania informacji na żądanie stawia wysokie wymagania systemom, które do tej pory często opierały się na cyklicznych, dobowych procesach przetwarzania.
- Panel do zarządzania zgodami – regulacja zakłada stworzenie dla klienta transparentnego panelu, w którym będzie on mógł w prosty sposób zarządzać zgodami na udostępnianie swoich danych. To narzędzie, oddając kontrolę w ręce klienta, staje się nowym, kluczowym punktem interakcji, budującym zaufanie poprzez transparentność.
- Potencjał dla monetyzacji danych – FiDA tworzy ramy prawne dla „godziwej rekompensaty” za udostępnianie danych, otwierając drogę do nowych modeli biznesowych i zmieniając postrzeganie API z kosztu w potencjalne źródło przychodów.
Te filary działają w synergii, ale ich skuteczne wdrożenie demaskuje fundamentalne wyzwanie: chaos w danych operacyjnych. Jak dać klientowi kontrolę nad danymi, których sami nie potrafimy jednoznacznie zidentyfikować?
Narzędzie do zarządzania zgodami traci sens, jeśli klient nie ma pewności, której wersji swoich danych dotyczy zgoda. Spójność danych staje się więc niepisanym, lecz kluczowym wymogiem operacyjnym, a jednocześnie fundamentem przyszłej przewagi.
FiDA a dane klientów. Dlaczego dotychczasowe podejście nie wystarczy?
Wiele instytucji słusznie podkreśla, że dysponuje nowoczesnymi hurtowniami danych i tzw. analitycznym „Złotym Rekordem” (ang. Golden Record), czyli jednym spójnym obrazem klienta tworzonym na potrzeby analiz (w odróżnieniu od operacyjnego Golden Record, używanego w systemach transakcyjnych). Ponadto dzięki technologiom takim jak zasilanie strumieniowe czy CDC (ang. Change Data Capture) hurtownie danych działają coraz szybciej; w niektórych firmach wybrane procesy potrafią być odświeżane nawet w kilkadziesiąt sekund
To jednak nie rozwiązuje sedna problemu. Nowoczesne hurtownie danych działają bez zarzutów, ale ich głównym zadaniem pozostaje analiza przeszłości i wyciąganie wniosków. Nie zostały zaprojektowane do tego, aby eliminować chaos w danych operacyjnych w czasie rzeczywistym ani by na bieżąco synchronizować informacje z systemami obsługi czy aplikacjami mobilnymi.
Próby naginania tej architektury do celów operacyjnych mogą działać doraźnie, ale w dłuższej perspektywie prowadzą do narastania długu technologicznego. Utrzymanie skomplikowanej sieci połączeń staje się kosztowne, a wprowadzanie innowacji coraz wolniejsze i obarczone ryzykiem. Co więcej, skuteczne monitorowanie, np. w obszarze AML, nie jest możliwe bez jednego, spójnego i aktualnego obrazu klienta w czasie rzeczywistym. Ta różnica między światem analityki a operacji jasno pokazuje, że konieczny jest dedykowany, operacyjny hub MDM (ang. Master Data Management).
Od kosztu do inwestycji: ukryte korzyści biznesowe dla sektora finansowego
Skoro i tak musimy zbudować fundament technologiczny zdolny do spełnienia wymogów regulacyjnych – operacyjny hub MDM i nowoczesną, bezpieczną warstwę API – nie traktujmy tego wyłącznie jako kosztu. To inwestycja w kompetencje, które otwierają przed organizacją nowe możliwości biznesowe.
Co więcej, architektura budowana na potrzeby zgodności jest tą samą, której od lat domaga się biznes, aby w pełni zrealizować wizję doskonałego doświadczenia klienta (CX). Posiadając centralne, wiarygodne źródło danych o kliencie w czasie rzeczywistym, organizacja zyskuje zdolność do:
- Prawdziwej personalizacji w czasie rzeczywistym: np. zaoferowania ubezpieczenia podróżnego w chwili zakupu biletów lotniczych, a nie tydzień po powrocie klienta.
- Faktycznej spójności omnikanałowej: płynnego kontynuowania rozmowy na infolinii dokładnie w miejscu, w którym klient przerwał proces na stronie.
- Proaktywnego działania: przewidywania potrzeb, takich jak oferta leasingu dla przedsiębiorcy kupującego nowy sprzęt, zanim sam o to poprosi.
- Zwiększenia efektywności operacyjnej: eliminacji nietrafionych kampanii marketingowych wynikających z niespójnych danych.
- Otwarcia się na nowe modele biznesowe: przejścia od sprzedaży produktów do modelu subskrypcji na „finansowy dobrostan”, w którym instytucja działa jak „finansowy konsjerż”, proaktywnie zarządzając finansami klienta.
Warto podkreślić, że te scenariusze są niemożliwe do zrealizowania w oparciu o analityczny złoty rekord. Prawdziwa rewolucja polega na umiejętności połączenia zdarzenia w czasie rzeczywistym z pełnym i wiarygodnym kontekstem danych, które zapewnia operacyjny hub MDM.
FiDA a doświadczenie klienta (CX). Jak regulacja poprawi relacje z klientami?
Podchodząc do FiDA strategicznie, zgodność z regulacją staje się „efektem ubocznym” budowy nowej, fundamentalnej siły organizacji. Prawdziwą wartością jest coś znacznie cenniejszego: zdolność do realizacji obietnicy doskonałego doświadczenia klienta (CX) oraz otwarcia całkowicie nowych inicjatyw biznesowych.
Kiedy klient zyskuje realną kontrolę nad swoimi danymi i widzi, że instytucja wykorzystuje je, aby tworzyć dla niego wartość, lojalność przestaje być celem kampanii marketingowych – staje się naturalnym skutkiem relacji opartej na zaufaniu.
Dlatego zamiast pytać „ile będzie nas kosztować FiDA?”, lepiej zadać sobie pytanie: „jak możemy przekuć ten obowiązek w trwałą przewagę konkurencyjną opartą na zaufaniu klientów i nowych strumieniach przychodów?”.