Jak zacząć pracę nad procesami biznesowymi w Camunda i Digital Product Center?
Kiedy masz za zadanie nauczyć się Camundy i za jej pomocą przygotować nowe procesy biznesowe w Digital Product Center, to wiedz, że będziesz zadowolony z efektu. Jednym z pierwszych zadań, które dostałam rozpoczynając pracę w ASC, była nauka notacji BPMN i poznanie narzędzia Camunda, będącego sercem Digital Product Center (DPC), a wszystko to, aby skonfigurować w DPC nowe procesy biznesowe potrzebne Klientowi. W pierwszym momencie brzmiało to wszystko trochę groźnie, ale okazało się, że nie taki diabeł straszny…
Nauka BPMN i Camundy
Rozpoczęłam od nauki notacji BPMN, korzystając z wewnętrznego tutorialu Działu Konsultingu. Wystarczy jeden dzień, aby zrozumieć ideę, zapamiętać podstawowe elementy i zorientować się w tych mniej typowych i bardziej skomplikowanych. Notacja BPMN jest logiczna i przejrzysta, bo z założenia ma być zrozumiała zarówno dla analityków biznesowych jak i dla programistów.
Camunda Modeler to narzędzie, w którym można w łatwy sposób, przeciągając elementy, stworzyć diagram w notacji BPMN. Diagram taki jest następnie importowany jako specyfikacja procesu do silnika workflow Camundy. Silnik ten zadba później, aby kroki każdego wykonania procesu były realizowane dokładnie wg diagramu.
Zainstalowałam Camunda Modeler zanim zaczęłam naukę BPMN, aby już w trakcie kursu próbować samodzielnie rozwiązywać opisywane zadania.
Po przeczytaniu całego tutorialu przejrzałam też jeden z anglojęzycznych kursów na YouTube, który pomógł mi zrozumieć logikę BPMN i utrwalić wiedzę. W kursach w Internecie można poznać BPMN na wysokim poziomie szczegółowości, ale tak naprawdę nie potrzebujemy całej tej wiedzy, a tylko jej podstaw. Warto wcześniej zajrzeć do schematów, które już zostały utworzone w DPC, aby przekonać się, że używamy tylko elementów podstawowych. Dzięki temu schemat jest czytelny dla użytkownika biznesowego, a my mamy mniej nauki.
Początki w Digital Product Center
Do pracy w zespole pracującym nad stworzeniem nowych procesów w ramach DPC nie była mi potrzebna znajomość całej platformy. Wręcz przeciwnie, nie miałam pojęcia o tym, jakie funkcjonalności już zawiera. Musiałam jednak zorientować się, które z funkcji podstawowych, potrzebnych przy tworzonych procesach, mamy już oprogramowane. Tu skorzystałam przede wszystkim z wiedzy kolegów oraz z dokumentacji zapisanej w Confluence. Do dalszych prac, już przy opisie poszczególnych elementów schematu, musiałam znać parametry, których potrzebuje dana funkcja oraz wiedzieć, jakie wartości zwraca. Wszystkie szczegóły były dobrze opisane w dokumentacji projektowej.
Konfiguracja procesów klienta przy użyciu Camundy
Dalsze prace programistyczne bardzo ściśle opierają się na utworzonym schemacie i jego opisie, więc trzeba to zrobić precyzyjnie. Jeżeli wymaganie jest dobrze opisane przez klienta, to wyrażenie go za pomocą diagramów BPMN jest proste. W tym projekcie klient współpracuje z naszym zespołem od lat, więc jego opisy wymagań odpowiadają naszym oczekiwaniom. Mamy też gotowych wiele komponentów realizujących na przykład wywołania usług innych systemów.
Trudnością, która może się pojawić, jest na tyle skomplikowany proces, że przy rysowaniu po kolei, bez wizji kolejnych kroków, powstanie splątana pajęczyna przepływów, której silnik workflow nie zinterpretuje właściwie. Tu bardzo przydaje się doświadczenie kolegów, którzy potrafią rozplątywać takie supełki i pokazują, w jaki sposób można się za to zabrać.
W ten sposób na koniec powstaje schemat złożony z wielu elementów, ale rozrysowany bardzo przejrzyście i logicznie. Praca przy jego współtworzeniu to czysta przyjemność.
Autor: Aleksandra Krzyżanowska, Specjalista ds. Wdrożeń w Dziale Konsultingu